Pokój nr 1: Diego, Tomas, Giovanni

Zakonnica

No tak..a spodziewałeś się kogoś innego?
<mrugnęła okiem>

JuanGiovanni Mendez Lopez

-Nie, ależ skąd.-Połozylem ręke na pościeli i przesuwałem ją w stroję pośladka Zakonnicy.

Zakonnica

Gdzie z tą ręgo Giovciu?! <zarumieniłam się i zaczęłam rozsuwac rozporek>
Wiesz... <zaczęłam>

JuanGiovanni Mendez Lopez

-Nie.. Chyba nie wiem..-z rozporka wyskoczył mi Potwór.

Zakonnica

...Coś Ci sflaczał od ostatniego razu... Masz jakieś fantazje?

JuanGiovanni Mendez Lopez

-A skąd to pani wie? Tak, robić to z siostrą zakonną.

Zakonnica

A mi się dzisiaj kakaowce śniły.. sama nie wiem czemu... może byś mi senetrował moje kakałko, co chłoczyku? <uśmiechnęłam się i zdjęłam spódnicę>

JuanGiovanni Mendez Lopez

-Czy ja wiem.. Czy tak mozna?

Zakonnica

<wyjmuje z kiecy krzyż w kształcie wibratora> Nie gadaj Tylko bierz się do roboty

JuanGiovanni Mendez Lopez

Dobrze, Zakonnico.
<przewróciłem ją na plecy, zacząłem lizać jej kakaowe oko>
I jeszcze Ci sprawię większą przyjemność... <wziąłem do ręki wibrator wsadziłem jej go w szparkę, była mięka jak ciasto>

Zakonnica

Wyprężyłam się, aby ułatwic dostep Gio.
-Och tak..mocniej-wysapałam.